Bujać w obłokach, marzyć, snuć odległe plany – któż z nas tego nie lubi. Na samą myśl robi się przyjemnie, błogo i jakoś tak lżej na sercu i duszy. Czy marzenia to coś rzeczywiście odległego? Dalekiego na tyle, że nawet nie mamy odwagi, by sięgnąć po nie ręką? Dlaczego to my udajemy się w sferę marzeń, zamiast przenosić je do naszej rzeczywistości, planować ich spełnienie i krok po kroku te plany realizować?
Świat marzeń jest piękniejszy
Lubimy marzyć. Wydaje się nam, że świat z naszych marzeń jest piękniejszy, prostszy i pozbawiony kłopotów. Wszystko w nim idzie jak z płatka, a każde zadanie udaje się zrealizować. Jesteśmy tym, kim chcemy być i mamy to, czego pragniemy. Uciekamy w świat marzeń, by z tym większym dysonansem zderzyć się z otaczającą nas rzeczywistością.
Marzenia są ucieczką w krainę „kiedyś”, „pewnego dnia” lub „chciałbym”. Są bezpieczne, bo pozostają w sferze hipotetycznego spełnienia różnorodnych warunków „gdybym”. Uwalniają nas od konieczności konfrontacji zamierzeń z czynami. To nie plany, więc nie pytasz sam siebie, co zrobiłeś, by znaleźć się w punkcie docelowym. Masz usprawiedliwienie dla swojej bierności i nicnierobienia w tym zakresie.
A jednak są tacy, którzy przekuli marzenia w swoją rzeczywistość
Jak to się stało i czy mogę być jednym z nich? Stało się to za sprawą ich bardzo ciężkiej pracy, dyscypliny i systematyczności w działaniu. Czy możesz być jednym/jedną z nich? Oczywiście! Jeżeli tylko odważysz się podjąć wyzwanie rzucone sobie samemu, odważysz się sięgnąć po swoje marzenia, wykorzystasz swoje naturalne zasoby, jak odpowiednie cechy charakteru czy konsekwencja w działaniu, to możesz dołączyć do grona tych, których dziś z westchnieniem podziwiamy: Steva Jobsa, Tesli, Elona Muska. Nie musisz być w tyle, a marzenia nie muszą być odległe. To może stać się Twój cel do zrealizowania.
Zamienić marzenia w rzeczywistość
Jednak sama odwaga, zasoby i ogromna siła woli mogą nie wystarczyć. Marzenia mają to do siebie, że są wielkie, ogromne i wymagają wiele pracy i podjęcia różnorodnego działania, zanim zostaną spełnione. Trzeba je nieco inaczej potraktować. Trzeba je zmierzyć, zważyć i podzielić na mniejsze kawałki, których zdobycie czy osiągnięcie będzie po prostu łatwiejsze. Gdy od razu dążysz do realizacji swojego marzenia – jego ogrom może Cię przerazić, a to demotywuje. Gdy na pierwszy etap ustalisz sobie coś mniejszego – jego zdobycie i osiągnięcie doda Ci skrzydeł i zachęci do dalszej pracy.
Nie wiesz, jak zmienić marzenie na cel i nadać mu termin realizacji? Boisz się, że rozmach Twoich cudownych wizji Cię przytłoczy i nie pozwoli na dalsze działania? Nie chcesz jednak zarzucać swoich pomysłów i pozostawiać ich w sferze „może kiedyś”. Naucz się zamieniania marzeń w cele, a te w plany, które możesz zrealizować. Skorzystaj z opracowanych metod, sięgnij po dodatkowe zasoby, a zobaczysz, że ten krok już Cię znacząco przybliży do spełnienia Twojego własnego marzenia.
Pamiętaj: Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia!