„Jestem zestresowany”. „Stres mnie zżera”. „Schudłem/przytyłem ze stresu”. Często to słyszysz? Codzienne rozmowy ze znajomymi i przyjaciółmi bardzo mocno uświadamiają nam, że stres jest naszym codziennym towarzyszem. Jest z nami w pracy – bo sama praca jest stresująca lub zlecający zadania szef taki jest. Może być z nami w domu, bo dzieci mają klasówki, a i z partnerem ostatnio jakoś tak nerwowo. Każde napięcie, które się wiąże z trudniejszym wyzwaniem czy zadaniem, określane jest mianem stresu, a ten natomiast usprawiedliwia wszelkie dalsze działania. Tylko czy poddawanie się jego wpływowi jest dla Ciebie dobre? Czy to jest zdrowa i bezpieczna dla Ciebie strategia? Dokąd Cię ona zaprowadzi? A może lepiej przyjąć nieco inne wzorce?
Czym w ogóle jest stres?
Mianem stresu określa się obecnie każde odczuwane zdenerwowanie, które powoduje, że pojawia się gonitwa myśli, a ciało się spina lub boli – u każdego te objawy będą nieco inne.
Stres faktycznie jest reakcją organizmu na sytuacje trudne, wymagające, sytuacje, z którymi trudno sobie poradzić, które wydają się niemożliwe do udźwignięcia lub rozwiązania. Te sytuacje to tak zwane stresory. Wytrącają one z równowagi i zaburzają harmonię funkcjonowania. Oczywiście, nie muszą to być wyłącznie negatywne wydarzenia (sprzeczka, długi, utrata pracy), ale również pozytywne (ciąża, awans, zmiana pracy). Istotą stresorów jest to, że stawiają człowieka wobec nowej sytuacji i wymuszają sprostanie jej, co właśnie wywołuje reakcję stresową. Warto również wiedzieć, że stres dzieli się na dwa mniejsze rodzaje. Dystres jest rozbijający, rozpraszający, rodzi poczucie zagrożenia. Jest jeszcze eustres, który mobilizuje, dodaje energii, zachęca do działania i poradzenia sobie z wyzwaniami.
W sytuacji, gdy występuje reakcja stresowa, do krwi wydzielane są hormony: adrenalina, noradrenalina i kortyzol. Ich zadaniem jest mobilizacja całego organizmu do poradzenia sobie z wyzwaniem. Właśnie dzięki tym hormonom udaje się czasem dokonać takich osiągnięć w nerwach i napięciu, o które człowiek sam by się nie podejrzewał. Ogólnie nie są więc one szkodliwe. Problem pojawia się wtedy, gdy ich wysokie stężenie utrzymuje się we krwi zbyt długo – właśnie dlatego świadome radzenie sobie ze stresem jest tak istotne.
Przebieg reakcji stresowej
Pierwszy etap stresu to mobilizacja i zwiększona gotowość do działania. Jest wyzwanie, z którym trzeba sobie poradzić. Podejmowane są próby rozwiązania sytuacji i wyjścia z niej obronną ręką. Jeżeli jednak sytuacja stresowa się przedłuża i trudno jest sobie z nią poradzić, zaczyna się pojawiać stres paraliżujący, zniechęcający i demobilizujący, który powoduje, że trudno jest stawić czoła również wyzwaniom towarzyszącym.
Na tym etapie zaczynają pojawiać się różnorodne bóle i doświadczenia fizyczne, które dodatkowo potęgują uczucie stresu. Pojawić się może ból w klatce piersiowej, który sugeruje problemy sercowe, a więc stres narasta. Mogą pojawić się duszności, a to kolejny powód do obaw i lęków. Stres może też umiejscowić się w żołądku, co sugeruje powstanie wrzodów i chorobę wrzodową.
Myślenie o sytuacji trudnej generuje natychmiast pojawienie się reakcji stresowej, ta wywołuje fizyczny ból, a ten zaś jest źródłem kolejnego stresu. Zaczyna się błędne koło, w którym to nasze myślenie jest motorem wszystkiego. Stop!
Jak to zatrzymać?
Przede wszystkim nie wolno myśleć o sytuacji stresowej, jako o zadaniu, którego nie da się wykonać. Jeżeli jest to duża sprawa, której rozwiązanie wymaga działania etapowego, to należy skupić się na jego jednym etapie, a nie na finale. Jeden etap łatwiej jest uporządkować niż rozwiązać cały problem. To pierwszy krok. W momencie, gdy nic chwilowo nie możesz zrobić – nie zadręczaj się myślami o tym, że masz zadanie do wykonania. Myśl o nim tylko wtedy, gdy rzeczywiście staje ono przed Tobą.
Gdy stres zaczyna opanowywać Twoje ciało, skup się i dokładnie zlokalizuj miejsce, w którym się on osadza. Spróbuj się wewnętrznie wyciszyć i uspokoić. Przekonaj się, że możesz swobodnie oddychać, a ból w klatce mija. Takie „kierowanie” własnymi odczuciami powoduje, że faktycznie zmienia się ich wektor, a stres zaczyna Cię odpuszczać. Gdy poczujesz kolejną falę nadchodzącego stresu, skup się na sobie i swoim ciele, oddychaj głęboko, a przede wszystkim rozluźnij miejsce w ciele, które stres chce zaatakować.
Przy rozluźnianiu ciała powtarzaj sobie zaprojektowane przez siebie rozwiązanie – dasz radę. Jesteś w trakcie radzenia sobie z zadaniem – dasz radę.
To nie jest łatwe, ale nie jest też niemożliwe. Stres jest reakcją, która lubi się wymykać spod kontroli, ale można nad nią zapanować. Swoim myśleniem często sami na siebie ściągamy nadmierną nerwowość i napięcie. Można odejść od tego schematu. Można zwalczyć stres lub zminimalizować jego skutki i nauczyć się panowania nad swoimi reakcjami.
Naucz się skutecznych metod radzenia sobie ze stresem. Opanuj go. Nie pozwól siać spustoszenia w Twoim ciele i nie pozwól, by powstrzymał Cię przed działaniem.